Jak mieć więcej czasu dla siebie na studiach?
Studia to nie tylko nauka i egzaminy. To także dodatkowa praca, działalność społeczna i nocne imprezowanie. Życie studenta nie jest łatwe, zwłaszcza, że doba ma tylko 24 godziny. Jak na to wszystko znaleźć czas? I czy w ogóle da się to zrobić. Jedno jest pewne – bez odpowiedniego planowania i ustalenia priorytetów możesz mieć bardzo ciężko to wszystko ogarnąć…
Doskonale rozumiem, że pójście na spotkanie ze znajomymi czy udział w dodatkowym projekcie to często świetna przygoda. Po pierwsze możliwość poznania ciekawych osób, po drugie szansa na nauczenie się czegoś nowego. Tylko czy musisz angażować się we wszystko? Ja też byłem studentem i też chciałem spróbować wszystkiego. Też miałem trudności w podejmowaniu codziennych decyzji. Iść na poranne zajęcia, czy lepiej się wyspać po wczorajszej imprezie. Spotkać się z dziewczyną, czy pouczyć się do ważnego kolosa. Istne wybory Zofii w studenckim świecie.
Dlatego właśnie przygotowałem dla Ciebie kilka porad i zasad, dzięki którym zyskasz kilka cennych godzin w tygodniu. Będziesz je mógł przeznaczyć na to, co lubisz. 🙂
Co zrobić, żeby mieć więcej czasu dla siebie na studiach?
1. Określ swoje priorytety
Zastanów się, co w danej chwili jest dla Ciebie najważniejsze. Możesz ustalać swoje priorytety raz na tydzień lub tak często jak masz na to ochotę. Dzięki temu będzie Ci łatwiej podejmować decyzje i realizować cele. Znając swoje priorytety łatwiej Ci będzie również zachować konsekwencję w działaniu.
Przykład:
Jest piątek i za trzy dni masz kolokwium z ważnego przedmiotu. Nic jeszcze nie umiesz, bo wcześniej się tym nie przejmowałeś. W weekend są jeszcze urodziny Twojego najlepszego kumpla, imieniny babci i spotykasz się na kawę ze swoją wymarzoną dziewczyną. Na pierwszy rzut oka wszystko jest dla Ciebie ważne. Wiesz też, że na pewno nie ogarniesz wszystkich tych spraw. Ale jak się dłużej zastanowisz, co będzie miało dla Ciebie największe konsekwencje, jeśli tego nie zrobisz to sprawa wydaje się prostsza. Kumpel zrozumie Twoją sytuację, z dziewczyną możesz iść na krótki spacer i poradzić się co kupić babci na 71 urodziny. A do samej babci jechać na 2-3 godziny, żeby potem wrócić do nauki. Oczywiście to tylko jeden scenariusz. Taki, który ja bym najprawdopodobniej zrealizował. Ty możesz zrobić tak samo, albo inaczej. Masz do tego pełne prawo, zważ jednak konsekwencje niezrobienia czegoś.
Jeżeli więc będziesz miał kiedykolwiek problem z podjęciem jakiejś decyzji, to rozważ alternatywne scenariusze i konsekwencje niezrealizowania tych zadań. Innymi słowy, zastanów się nad tym, co lepiej zrobić teraz, a co może jeszcze chwilę poczekać.
2. Planuj swoje zadania
Niektórzy twierdzą, że planowanie ogranicza, a inni, że daje wolność. Pewnie i jedni, i drudzy mają trochę racji. Nie wchodząc w szczegóły pokażę Ci, co możesz osiągnąć, dzięki planowaniu. Planowanie pomaga między innymi:
- realizować swoje cele w określonym czasie,
- nie zapominać o ważnych dla Ciebie i Twoich bliskich wydarzeniach,
- grupować pewne zadania, dzięki czemu możesz zaoszczędzić mnóstwo czasu.
Wyobraź sobie sytuację, w której ktoś codziennie chodzi do sklepu? Za każdym razem musi się ubrać, założyć buty i pokonać odległość od mieszkania do sklepu i z powrotem. Plus, nie daj Boże, stać w kolejce. Czy nie lepiej byłoby zrobić zakupy raz na 3-4 dni, albo przy okazji jakiejś innej czynności np. wracając z uczelni? Jaka byłaby to oszczędność czasu. Co najmniej kilkanaście minut (przy założeniu, że nie musisz dojechać do sklepu autem lub komunikacją). Podobnie może być z opłacaniem rachunków, wyjściem na pocztę czy robieniem prania.
Grupując zadania możesz zaoszczędzić sporo swojego cennego czasu.
3. Wspieraj i proś o wsparcie
Niezależnie od tego czy mieszkasz w akademiku czy wynajmujesz pokój na stancji zadbaj o dobre relacje z sąsiadami. Nie zawsze będziesz mógł sam wszystko załatwić. Dobre relacje z sąsiadami czy współlokatorami mogą zapewnić Ci sporo oszczędności. I to zarówno w sensie czasu, jak i finansów.
W poprzednim artykule – Jak przeżyć w akademiku i nie wyjść na prostaka? – pisałem o drobnych ukłonach życzliwości w postaci drobnych przysług, ale to nie wszystko. Można iść znacznie dalej. Przygotowywanie posiłków lub nawet gotowanie na zmianę, wyjazd na zajęcia jednym autem, zrobienie komuś zakupów przy okazji robienia swoich. To wszystko ma bardzo duże znaczenie. Twoje wsparcie okazane innym, pozwoli Ci skorzystać z ich pomocy w przyszłości, kiedy tego będziesz potrzebowaćnajbardziej.
4. Polegaj na innych
Zanim się tego nauczyłem, traciłem mnóstwo czasu na sprawdzanie wszystkiego samodzielnie. Objawiało się to jakimś dziwnym przeświadczeniem – szczególnie, gdy pracowałem nad jakimś projektem w grupie – że wszystko wiem najlepiej. Skutkiem tego było sprawdzanie absolutnie wszystkiego, za co odpowiedzialne były inne osoby z mojej grupy. Dotyczyło to zarówno mojej pracy w Samorządzie Studentów, jak i w projektach na zaliczenie jakiegoś przedmiotu. Zdecydowanie odradzam Ci iść tą drogą. Zaoszczędzisz sobie nerwów i duuuuuużo czasu. Poza tym, nie narazisz się na ewentualne kłótnie czy konflikty. Ludzie, po których poprawiasz cokolwiek, odbiorą to najczęściej jako atak na ich kompetencje i stracą motywację przy kolejnych zadaniach. Jak i tak masz po nich poprawić, to najlepiej sam sobie to zrób. I wiesz co? Będą mieli racje.
Oczywiście nie zawsze można polegać na osobach, z którymi się współpracuje i sprawdzenie ich pracy jest zasadne. Są jednak mniej inwazyjne metody kontrolowania niż poprawianie ich pracy? Na ogół ludzie dobrze radzą sobie z powierzonymi zadaniami lub nawet bardzo dobrze. A jeżeli chcesz, żeby zrobili coś zgodnie z Twoimi oczekiwaniami, to powiedź im po prostu, czego oczekujesz. To takie proste i trudne jednocześnie: Komunikacja i zaufanie.
5. Kiedy działanie przewyższa planowanie
Przez lata studiów i później w pracy na etacie, odkryłem jeszcze jedną rzecz. Nie zawsze mniej znaczy więcej. Akurat w tym przypadku mniej zadań, więcej czasu dla Ciebie. Jest taka prawidłowość, zwana żartobliwie syndromem studenta, która polega na tym, że na wykonanie zadania przeznaczamy tyle czasu ile mamy na jego realizację. Tak więc, jeżeli mamy tydzień, to tak planujemy jego realizację, żeby zajęło tydzień. Chociaż czasami jego realizacja może nam zająć zaledwie kilka godzin. Dziwne, co? To trochę tak, jak z nauką do egzaminu końcowego. No bo kto by sobie zaprzątał głowę regularną nauką. Większość to robi w ostatniej chwili na 2-3 dni przed egzaminem. I co? I o dziwo zalicza. Maksymalizacja działania.
Jak to zjawisko wykorzystać na swoją korzyść? A no ile byś nie brał na siebie zadań, ile byś nie miał do zrobienia to dawaj sobie na ich realizację nie więcej niż 2 dni. To magia krótkich terminów. I mało kiedy ich wykonanie będzie zależało od ich złożoności, o ile nie wymyślisz sobie zbudowania rakiety V2. 🙂
Nawet jeżeli byłoby to bardziej złożone zadanie to daj sobie krótki czas na jego realizację. Możesz tylko sobie wcześniej podzielić je sobie na mniejsze części. I teraz czas na ciekawostkę. Wyobraź sobie, że mój kolega napisał swoją pracę dyplomową w 3 dni. Serio. Przy tak krótkich terminach nie masz czasu na zastanawianie się, co najpierw, a co potem. Co lepiej zrobić, a czego nie. Musisz działać, żeby się wyrobić z czasem. I to właśnie o to działanie tutaj chodzi.
Podsumowanie
Na studiach będziesz musiał podjąć wiele wyborów. Żeby Ci było trochę łatwiej przed każdym z nich zastanów się, czy nie ma jakiegoś alternatywnego rozwiązania. Rozważ również możliwe konsekwencje tych wyborów nie tylko w teraźniejszości, ale i w przyszłości. Być może to, co teraz będzie wymagało od Ciebie wysiłku w przyszłości przyniesie Ci więcej korzyści? Zbalansuj planowanie swoich zadań z regularnym działaniem i ich realizacją. Wyznaczaj sobie krótkie terminy realizacji – wykorzystaj znajomość syndromu studenta.
Buduj relacje z sąsiadami przez wyświadczanie im drobnych przysług i gesty dobrej woli. Najprawdopodobniej odpłacą Ci tym samym. Zaufaj innym ludziom pracując wspólnie nad jakimś projektem. Nie wszystko musi być idealnie. To wszystko sprawi, że będziesz mieć zdecydowanie więcej czasu dla siebie i na swoje własne sprawy.
Jeżeli znasz kogoś, kto twierdzi, że ciągle nie ma na nic czasu to koniecznie podeślij mu ten artykuł. A Ty, jakie masz sposoby na oszczędzanie czasu?
Bibliografia:
- Badania, obserwacje i życiowe doświadczenia autora oraz jego znajomych i przyjaciół. 🙂
Grzegorz Kobuszewski
Cześć, jestem Grzegorz. Chętnie pomogę Ci efektywnie rozwijać kompetencje zawodowe i interpersonalne. Pokażę Ci, jak łatwiej radzić sobie na studiach, w pracy i życiu osobistym.
Więcej o mnie...